Sierpień zakończyłam z Marleną i Dawidem – mega pozytywną parą.
Marlenka w sobotni ranek zadzwoniła i zapytała czy pamiętamy z operatorami o weselu bo to właśnie ta sobota 🙂
Każda historia miłosna jest inna, wyjątkowa. Uwielbiam słuchać o Waszych związkach, o tym jak się poznaliście, ile wspólnych chwil za Wami.
Mimo, że czas przygotowań, ceremonii to czas walki z czasem, to ja uwielbiam te chwile, uwielbiam detale, wychwytywać emocje.
Były łzy wzruszenia, śmiech oraz sporo atrakcji – bramki (Pan Młody jadąc do Marleny miał 8 bramek 🙂 ), przejazd bryczką – tradycja u Pani Młodej w miejscu jej zamieszkania. Zresztą zobaczcie sami.
Dziękuję, że to właśnie ja mogłam być „Waszym fotografem” w tym szczególnym Dniu <3